Przemysł stoczniowy jest sztos. Marcin Ryngwelski o pływającym doku. Polski wynalazek o światowym znaczeniu

Jednym z najważniejszych elementów każdej stoczni remontowej lub budowlano-remontowej jest dok pływający. To podstawowe narzędzie umożliwiające przeprowadzanie kluczowych prac konserwacyjnych i remontowych, które na wodzie byłyby niemożliwe do wykonania.

biznes gospodarka morska pracuj na morzu przemysł stoczniowy sprzęt i technologie wiadomości

13 lutego 2025   |   08:02   |   Źródło: PGZ Stocznia Wojenna / Gazeta Morska   |   Opracował: Kamil Kusier   |   Drukuj

Okręt podwodny USS Dallas  SSN-700  marynarki wojennej USA w pływającym doku USS Shippingport  ARDM-4  w New London w stanie Connecticut | fot. Wikicommons

Okręt podwodny USS Dallas SSN-700 marynarki wojennej USA w pływającym doku USS Shippingport ARDM-4 w New London w stanie Connecticut | fot. Wikicommons

Dok pływający, czyli kluczowe narzędzie każdej stoczni

Dok pływający to jednostka pływająca, która podlega takim samym przepisom i przeglądom Towarzystwa Klasyfikacyjnego jak każdy inny statek. Jego konstrukcja w kształcie litery "U" pozwala na wpłynięcie statku lub okrętu między jego burty.

- Operacja dokowania lub wydokowywania statku lub okrętu polega na niemalże całkowitym zanurzeniu się doku, a jego wynurzenie polega na opróżnieniu wody ze zbiorników balastowych tzw. komór dna - podkreśla Marcin Ryngwelski, prezes zarządu PGZ Stoczni Wojennej.

To proces wymagający wysokiej precyzji oraz doświadczenia specjalistów, którzy latami uczą się tego fachu.

Polski wynalazek o światowym znaczeniu

Mało kto wie, że dok pływający to wynalazek polskiego inżyniera, Stanisława Janickiego. W 1871 roku opatentował on swój projekt w Anglii, a rok później w USA. Co ciekawe, Janicki był hydrologiem i brał udział w budowie Kanału Sueskiego. Pomimo ogromnego znaczenia tego wynalazku, historia ta jest w Polsce mało znana.

Dlaczego dok pływający jest tak ważny?

Istnieje wiele prac remontowych i konserwacyjnych, których nie da się wykonać na wodzie, np.:

  • Czyszczenie i konserwacja podwodnej części kadłuba,
  • Naprawa lub wymiana zaworów dennych,
  • Konserwacja, czyszczenie lub naprawa śruby napędowej,
  • Wymiana anod chroniących kadłub przed korozją.

Eksploatacja i utrzymanie doku

- Jednostka pływająca jaką jest dok jest droga w eksploatacji i utrzymaniu. To nie tylko koszty prądu i obsługi, ale również co jakiś czas występują koszty jak np. pogłębienie dna pod dokiem, oraz pogłębienie toru podejściowego do samego doku - zauważa Marcin Ryngwelski.

Mimo że dok pływający to jednostka ruchoma, musi być odpowiednio stabilizowany. Odbywa się to poprzez zakotwiczenie do tzw. dalby dokowej wbitej w dno, co zapobiega nadmiernemu ruchowi podczas falowania.

Stocznie i ich rola

Na rynku funkcjonują zarówno stocznie typowo remontowe, jak NAUTA Shiprepair Yard S.A., Morska Stocznia Remontowa Gryfia S.A., Remontowa S.A. czy Pomerania, jak i stocznie budowlano-remontowe, takie jak PGZ Stocznia Wojenna.

Dok pływający to nie tylko symbol nowoczesnej stoczni, ale także niezastąpione narzędzie w przemyśle remontowym. Bez niego niemożliwe byłoby utrzymanie floty w sprawności technicznej, co czyni go fundamentem całej branży stoczniowej.

Przemysł stoczniowy – fundament gospodarki i bezpieczeństwa

Doki pływające to nie tylko technologiczne osiągnięcie, ale przede wszystkim kluczowy element infrastruktury morskiej, wpływający na rozwój gospodarki i bezpieczeństwo kraju. Dzięki nim floty handlowe, wojenne i specjalistyczne mogą być sprawnie serwisowane i modernizowane, co ma ogromne znaczenie dla funkcjonowania portów oraz globalnych łańcuchów dostaw.

W kontekście geopolitycznym sprawny przemysł stoczniowy to nie tylko źródło miejsc pracy i innowacji, ale także strategiczny atut obronny. Utrzymanie i rozbudowa tej branży daje krajowi samodzielność w zakresie remontów jednostek pływających oraz zwiększa potencjał militarny i handlowy. Współczesne wyzwania związane z transportem morskim, ochroną środowiska i napiętą sytuacją geopolityczną wymagają ciągłych inwestycji w nowoczesne technologie stoczniowe, a doki pływające pozostają sercem tych działań.

Przemysł stoczniowy jako filar obronności państwa

Warto pamiętać, że stocznie to nie tylko miejsca budowy i remontu statków cywilnych, ale również kluczowe zaplecze dla rozwoju marynarki wojennej. Współczesne konflikty pokazują, że silna flota to gwarancja bezpieczeństwa morskich granic i strategicznych szlaków transportowych. Polska, jako kraj z dostępem do Bałtyku, musi inwestować w nowoczesne technologie stoczniowe, by zapewnić sobie autonomię w zakresie budowy i utrzymania jednostek wojennych.

Jednym z liderów tego sektora jest właśnie PGZ Stocznia Wojenna, która nie tylko modernizuje flotę Marynarki Wojennej RP, ale także buduje kompetencje i zdolności technologiczne na przyszłość. Projekty realizowane przez tę stocznię to nie tylko jednostki bojowe, ale także inwestycje w nowe technologie, które mogą w przyszłości wynieść polski przemysł stoczniowy na jeszcze wyższy poziom. Dzięki takim działaniom Polska nie tylko wzmacnia swoją obronność, ale również rozwija zdolności eksportowe, mogąc w przyszłości stać się ważnym graczem na rynku budowy i modernizacji okrętów wojennych. 

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Gazetę Morską". Codziennie aktualne informacje prosto z morza. Obserwuj gazetamorska.pl!

Kamil Kusier
redaktor naczelny

komentarze


wpisz treść
SKOMENTUJ
nick

Dodaj pierwszy komentarz