Uszkodzony statek Ruby z niebezpiecznym ładunkiem cumuje u wybrzeży Anglii

Uszkodzony statek Ruby, pływający pod maltańską banderą, ale powiązany z rosyjskimi interesami, zakotwiczył w odległości około 25 km od wybrzeży hrabstwa Kent w południowo-wschodniej Anglii. Na pokładzie statku znajduje się 20 tysięcy ton saletry amonowej – substancji, która jest powszechnie stosowana jako nawóz, ale znana również ze swojej potencjalnej użyteczności w produkcji materiałów wybuchowych. To siedmiokrotnie większa ilość niż ta, która w 2020 roku doprowadziła do katastrofalnego wybuchu w porcie w Bejrucie.

bezpieczeństwo na świecie polityka wiadomości

28 września 2024   |   10:00   |   Źródło: Information / Danwatch / marinetraffic / PAP / BBC / Gazeta Morska   |   Opracował: Daniel Nawrocki   |   Drukuj

Na zdjęciu statek Ruby fot. MarineTraffic/Malcolm Cranfield / Gazeta Morska

Na zdjęciu statek Ruby fot. MarineTraffic/Malcolm Cranfield / Gazeta Morska

Serwis marinetraffic.com, który śledzi ruchy jednostek morskich, potwierdził w piątek obecność Ruby u angielskiego wybrzeża. Stan techniczny statku, jak i przewożony ładunek, wzbudziły obawy w kilku krajach, które odmówiły mu prawa do wpłynięcia do swoich portów.

Historia podróży i uszkodzenia statku

Należący do maltańskiej firmy Ruby Enterprise statek wypłynął z portu Kandałaksza, zlokalizowanego w obwodzie murmańskim na północy Rosji, w lipcu tego roku. W trakcie podróży Ruby osiadł na mieliźnie podczas sztormu, doznając poważnych uszkodzeń. Mimo to, jednostka pokonała ponad 1600 km z uszkodzonym kadłubem, sterem i śrubą, aż dotarła do portu Tromsø w północnej Norwegii. Inspekcja przeprowadzona w Norwegii wykazała aż sześć usterek, w tym pęknięcia w kadłubie oraz problemy z dokumentacją załogi. Pomimo tego, statek został uznany za zdolny do kontynuowania podróży, pod warunkiem, że będzie mu towarzyszył holownik.

Holownik Amber II, który płynął razem z Ruby od Tromsø, opuścił statek w czwartek rano i udał się do Rotterdamu. Od tego momentu statek kontynuuje podróż samodzielnie, a jego ruchy są monitorowane przez brytyjską straż przybrzeżną oraz służby ratownictwa morskiego.

Kontrowersje wokół statku

Oprócz wątpliwości co do stanu technicznego, Ruby wzbudza także zainteresowanie ze względu na swoje powiązania właścicielskie. Według duńskiej gazety Information oraz kolektywu śledczego Danwatch, formalnie statek zarejestrowany na Malcie jest kontrolowany przez firmę z Libanu, której właścicielami są Syryjczycy. Z kolei ładunki, które przewozi, pochodzą z Rosji, co w kontekście sankcji i napięć politycznych na linii Zachód–Rosja, może budzić dodatkowe obawy.

Reakcje i działania brytyjskich służb

Brytyjskie władze na bieżąco monitorują sytuację. Straż przybrzeżna poinformowała, że pozostaje w kontakcie z załogą Ruby, a służby ratownictwa morskiego śledzą ruchy statku. Według stacji BBC, prawo międzynarodowe nie wymaga od statków uzyskiwania zgody na przepłynięcie przez wody terytorialne Wielkiej Brytanii, o ile działania te są zgodne z przepisami.

W kontekście przewożonego ładunku i stanu technicznego statku, dalsze losy Ruby pozostają niepewne. Władze brytyjskie nie wykluczają podejmowania dodatkowych kroków, jeśli sytuacja będzie wymagała interwencji.

Potencjalne zagrożenia

Saletra amonowa, która znajduje się na pokładzie Ruby, jest znaną substancją o podwójnym zastosowaniu. Choć powszechnie stosowana jest jako nawóz, może także być wykorzystywana w produkcji materiałów wybuchowych. Wybuch w Bejrucie, który miał miejsce w 2020 roku, był spowodowany detonacją około 2,7 tys. ton tej substancji. Ładunek na Ruby jest aż siedmiokrotnie większy, co stawia w stan najwyższej gotowości służby monitorujące sytuację.

W najbliższych dniach kluczowe będzie ustalenie dalszych kroków w kontekście bezpiecznego rozwiązania tej kryzysowej sytuacji.

Odwiedź nas na gazetamorska.pl.

Daniel Nawrocki
redaktor

komentarze


Dodaj komentarz...
Skomentuj
Nick

Dodaj pierwszy komentarz.