Rosyjski okręt podwodny w Morzu Południowochińskim nieopodal Filipin. "Budzi ogromne zaniepokojenie"

Rosyjski okręt podwodny nieoczekiwanie pojawił się na filipińskiej części Morza Południowochińskiego. Załoga okrętu zakomunikowała drogą radiową, że czeka na poprawę warunków pogodowych, aby móc ruszyć w stronę Władywostoku.

bezpieczeństwo marynarka wojenna na świecie wiadomości

02 grudnia 2024   |   13:14   |   Źródło: Interia / Gazeta Morska   |   Opracował: Bartosz Piątek   |   Drukuj

Fot. Wikimedia Commons

Fot. Wikimedia Commons

- Jakiekolwiek wtargnięcie do naszej wyłącznej strefy ekonomicznej lub do naszych linii morskich budzi ogromne zaniepokojenie - rzecznik filipińskiej marynarki wojennej Roy Vincent Trinidad.

Rosyjski okręt klasy Kilo, pojawił się na Morzu Południowochińskim i wywołał międzynarodową dyskusję. Obecność okrętu odnotowano w czwartek, kiedy znajdował się w odległości ok. 150 km od filipińskiej prowincji Occidental Mindoro.

Manilla postanowiła zainterweniować, ponieważ rosyjska jednostka zacumowała w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin. Doszło do eskortowania okrętu zgodnie z przepisami morskimi. 

Jakiekolwiek wtargnięcie do naszej wyłącznej strefy ekonomicznej lub do naszych linii morskich budzi ogromne zaniepokojenie - przekazał w odpowiedzi na incydent rzecznik marynarki wojennej Filipin.

Opinia publiczna ciągle nie wie, dlaczego rosyjski okręt znalazł się w rejonie Filipin. Udało się im, za pomocą jednej z fregat, nawiązały kontakt radiowy z okrętem podwodnym. Jego załoga przekazała, że postój jest spowodowany trudnymi warunkami pogodowymi. Kiedy pogoda będzie lepsz,a rosyjska jednostka ma ruszyć w stronę Władywostoku.

Rosyjskie okręty podwodne Kilo - jak pisze agencja Ukrinform - są wolno poruszającymi się statkami. Rosjanie skutecznie unowocześniają tego typu sprzęt od lat 80. XX wieku. 

Obserwuj Gazetę Morską w mediach społecznościowych! X (Twitter), Facebook, Instagram, Threads, YouTube i czytaj gazetamorska.pl.

Bartosz Piątek
redaktor

komentarze


Dodaj komentarz...
Skomentuj
Nick

Dodaj pierwszy komentarz.