NATO-wskie ćwiczenia „Dynamic Move ‘24” - walka z zaporami minowymi
Kilkudziesięciu marynarzy z dziesięciu państw NATO, w tym Polacy z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, wzięło udział w tegorocznych manewrach „Dynamic Move ‘24”. Celem tych ćwiczeń było utorowanie drogi okrętom desantowym i statkom z pomocą humanitarną przez zapory minowe, a także ochrona kluczowej infrastruktury na akwenach morskich.
bezpieczeństwo marynarka wojenna sprzęt i technologie wiadomości25 września 2024 | 09:00 | Źródło: Polska Zbrojna / Marynarka Wojenna RP / Gazeta Morska | Opracował: Daniel Nawrocki | Drukuj
fot. Marynarka Wojenna RP
Struktura dowodzenia i skład sił zadaniowych
Dowództwo nad ćwiczeniami sprawowało Task Force, któremu podporządkowana była Task Group, na czele której stanął dowódca SNMCMG2 – jeden z dwóch stałych zespołów obrony przeciwminowej NATO. W ramach Task Group operowały trzy zespoły zadaniowe (Task Units) dowodzone przez oficerów z Belgii, Grecji i Polski. Każdy z zespołów miał do dyspozycji liczne jednostki, w tym niszczyciele min, trałowce, okręty zaopatrzenia, śmigłowce i pojazdy podwodne.
Kapitan marynarki Marcin Krzywdziński, dowodzący jednym z Task Units, podkreślał, że mimo wirtualnego charakteru ćwiczeń, wszystkie używane środki bojowe, takie jak śmigłowce odpowiadające parametrami MH-60, były wiernymi odwzorowaniami realnych jednostek. Każde zadanie musiało być dokładnie planowane z uwzględnieniem ich możliwości i ograniczeń, takich jak czas przebywania w powietrzu czy czas działania pojazdów podwodnych.
Wyzwania operacyjne i ochrona infrastruktury krytycznej
Manewry „Dynamic Move ‘24” nie były jedynie rutynowym ćwiczeniem przeciwminowym. Organizatorzy położyli również duży nacisk na ochronę infrastruktury krytycznej, takiej jak podwodne kable, farmy wiatrowe czy instalacje naftowe. W trakcie ćwiczeń marynarze regularnie otrzymywali raporty o podejrzanych aktywnościach w pobliżu takich obiektów, jak na przykład statki z wyłączonym sygnałem identyfikacji AIS. Każdy taki sygnał musiał być natychmiast zweryfikowany, co stanowiło dodatkowe wyzwanie dla zespołów operacyjnych.
Kapitan Krzywdziński wspomina sytuację, gdy w trakcie oczyszczania podejścia do portu okazało się, że miejsce to zostało zaatakowane przez terrorystów, co wymusiło na dowództwie poszukiwanie alternatywnych rozwiązań. Zmieniająca się dynamicznie sytuacja operacyjna wymagała od uczestników ćwiczeń elastyczności i szybkiego podejmowania decyzji.
Odwiedź nas na gazetamorska.pl.
Daniel Nawrocki
redaktor
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz
zobacz też
Port Gdańsk inwestuje w bezpieczeństwo: nowoczesny sprzęt ratowniczy dla MSPiR SAR
Powrót Komisariatu Wodnego w Szczecinie. Bezpieczeństwo na wodach priorytetem przed sezonem turystycznym
Korytarz życia na plaży. OSP Jantar apeluje do turystów przed sezonem wakacyjnym
Katastrofa kontenerowca MSC Elsa 3 u wybrzeży Indii. Załoga uratowana, trwa akcja zabezpieczania środowiska
Foka na plaży postawiła służby na nogi. Akcja ratunkowa w Łebie
NCL Salten: trzecie wejście na mieliznę w Norwegii. Czy armatorzy wyciągną wnioski?
SAREX 25, czyli zgrane działania służb ratowniczych na lądzie, w powietrzu i na morzu
Bałtyk w stanie gotowości. Polska reaguje na zagrożenie ze strony „floty cieni”
Sprawna akcja ratunkowa w Porcie Gdańsk. Załoga „Pioruna” po raz kolejny w akcji
Ratownicy morscy z błogosławieństwem św. Jana Nepomucena. 21 maja - dzień ludzi od misji niemożliwych
REKLAMA