Prezydent Biden apeluje o uczciwą ofertę dla strajkujących dokerów

We wtorek prezydent Joe Biden zaapelował do pracodawców portowych, aby przedstawili uczciwą ofertę strajkującym dokerom, którzy od kilku tygodni pozostają w sporze zbiorowym z operatorami portów. W obliczu możliwych zakłóceń w amerykańskiej gospodarce i zbliżających się wyborów prezydenckich, Biały Dom podejmuje kroki, by ograniczyć zarówno gospodarcze, jak i polityczne skutki wstrzymania pracy w kluczowych portach USA.

na świecie opinie i komentarze wiadomości

02 października 2024   |   13:00   |   Źródło: New York Times / PAP / Gazeta Morska   |   Opracował: Daniel Nawrocki   |   Drukuj

fot. x.com/presidentbiden

fot. x.com/presidentbiden

- Negocjacje zbiorowe to dla pracowników najlepszy sposób na uzyskanie wynagrodzenia i świadczeń, na jakie zasługująoświadczył prezydent Biden w komunikacie cytowanym przez „New York Times”. - Zarobki kadry kierowniczej wzrosły wraz z dochodami, a zyski trafiały do akcjonariuszy w rekordowej wysokości. Byłoby sprawiedliwe, żeby pracownicy, którzy podczas pandemii narażali się na ryzyko, aby utrzymać otwarte porty, również odnotowali znaczący wzrost swoich wynagrodzeń - dodał

Skutki gospodarcze i polityczne

Jak zauważa „New York Times”, strajk około 45 tys. pracowników portowych postawił administrację Bidena i wiceprezydent Kamalę Harris w trudnej sytuacji. Przedłużający się impas może doprowadzić do poważnych zakłóceń w łańcuchach dostaw, co z kolei może skutkować niedoborami towarów, zwolnieniami oraz wzrostem cen. Firma doradcza Oxford Economics szacuje, że każdy tydzień strajku przynosi od 4,5 do 7,5 miliarda dolarów strat dla gospodarki.

Spór pracowników z operatorami portów dotyczy głównie wysokości wynagrodzeń oraz automatyzacji portów, która według związków zawodowych może oznaczać utratę tysięcy miejsc pracy.

- Automatyzacja w portach to dla nas zagrożenie. Uważamy, że jej wprowadzenie spowoduje masowe zwolnieniastwierdził jeden z liderów związku zawodowego, którego wypowiedź przytacza „NYT”.

Dylemat polityczny Bidena

W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, każda decyzja dotycząca strajku ma istotne znaczenie polityczne. Republikanie naciskają na Bidena, aby interweniował na mocy federalnego prawa pracy, zmuszając pracowników do powrotu do pracy. Jednak prezydent jasno zadeklarował, że nie zamierza używać takich środków. 

- Nie użyję federalnego prawa pracy, aby zmusić pracowników do powrotu do pracy – podkreślił Biden.

Eksperci zwracają uwagę, że przymusowe zakończenie strajku mogłoby zaszkodzić poparciu dla Demokratów wśród grup pracowniczych, szczególnie w kluczowych stanach, takich jak Pensylwania, Wisconsin i Michigan, gdzie mogą zapaść ostateczne wyniki wyborów. 

- Pojawiłyby się naprawdę negatywne konsekwencje polityczne nie tylko dla niego i jego dziedzictwa, ale także dla wiceprezydent Harris i jej kampanii prezydenckiejocenił William Brucher, profesor Uniwersytetu Rutgers, specjalista w zakresie badań nad związkami zawodowymi.

Prezydent Biden i jego administracja będą musieli balansować między potrzebą utrzymania stabilności gospodarczej a obroną praw pracowników, którzy odgrywają kluczową rolę w amerykańskim systemie portowym. Strajk portowy stanowi trudny test dla Bidena, którego wynik może mieć daleko idące konsekwencje zarówno na froncie politycznym, jak i ekonomicznym.

Odwiedź nas na gazetamorska.pl.

Daniel Nawrocki
redaktor

komentarze


Dodaj komentarz...
Skomentuj
Nick

Dodaj pierwszy komentarz.