Polski statek zatrzymany na Florydzie. Marynarze nie mogą zejść na ląd

Polski statek "Legiony Polskie" od niemal dwóch tygodni pozostaje zatrzymany w amerykańskim porcie Port Canaveral na Florydzie. Straż Przybrzeżna USA nie zgadza się na zwolnienie jednostki, dopóki nie zostaną wyjaśnione zarzuty dotyczące naruszenia międzynarodowych konwencji morskich MARPOL i SOLAS. 20-osobowa załoga nie może opuścić pokładu.

bezpieczeństwo na świecie porty wiadomości

05 lutego 2025   |   09:33   |   Źródło: WP / Gazeta Morska   |   Drukuj

fot. Wikipedia

fot. Wikipedia

Zarzuty wobec polskiego statku

Według przedstawicielki Straży Przybrzeżnej USA, Nicole J. Groll, która wypowiedziała się dla Wirtualnej Polski, jednostka została zatrzymana w wyniku rutynowej kontroli, która wykazała nieprawidłowości dotyczące przepisów o bezpieczeństwie na morzu oraz ochronie środowiska. Władze podejrzewają, że przed wejściem do portu doszło do nielegalnego zrzutu nieczystości do wód przybrzeżnych. Kontrola pokładu ujawniła ślady wskazujące na niedawny wyciek substancji zawierających olej.

Zgodnie z międzynarodowymi regulacjami, w takich sytuacjach statek nie może opuścić portu, dopóki operator, właściciel lub państwo bandery nie wyjaśnią naruszeń i nie wdrożą środków naprawczych. Statek "Legiony Polskie" pływa pod banderą Liberii, a jego armatorem jest Polska Żegluga Morska (PŻM) ze Szczecina.

Załoga jednostki, składająca się z 20 polskich marynarzy, pozostaje na pokładzie od 13 dni, bez możliwości zejścia na ląd. Według relacji jednego z członków załogi, sytuacja staje się coraz trudniejsza, ponieważ nie dopuszczono do wymiany marynarzy ani do ich zejścia na brzeg. 

Konwencje MARPOL i SOLAS są rygorystycznie egzekwowane przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO) oraz państwa portowe. W przypadku potwierdzenia zarzutów armatorowi statku grożą wysokie kary finansowe, mogące sięgać nawet milionów dolarów. Załoga, w tym kapitan, mogą również ponieść konsekwencje karne, w tym utratę certyfikatów, zakaz wejścia do portów, a w skrajnych przypadkach konfiskatę jednostki.

Krzysztof Gogol z PŻM zaznaczył w rozmowie z mediami, że tego typu kontrole i zatrzymania jednostek nie są niczym niezwykłym w żegludze międzynarodowej. Jak twierdzi, flota PŻM nie ma problemów z częstymi zatrzymaniami, a armator współpracuje z amerykańskimi służbami w celu wyjaśnienia sytuacji.

Śledźcie nas na portalu X, aby być na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami | gazetamorska.pl

Daniel Nawrocki
redaktor

komentarze


wpisz treść
SKOMENTUJ
nick

~Cpt

"Legiony..." na zdjęciu, to dawny panamax "duńczyk", nie ma go już we flocie PŻM. Statek, o którym mowa w artykule, to budowany w Chinach handysize z dźwigami.

10 lutego 2025
13:40

(2) (0)