Ludzie wody. Bajau, czyli mistrzowie nurkowania

Gdyby istnieli prawdziwi wodni nomadzi, byliby nimi Bajau – lud, który od wieków żyje w rytmie fal, oddycha morzem i przystosował się do życia pod wodą jak nikt inny na świecie. Nie potrzebują butli tlenowych, nowoczesnych skafandrów ani zaawansowanej technologii. Ich jedynym ekwipunkiem jest harpun, skupienie i umiejętność zamieniania się w posągi na dnie oceanu.

lifestyle morski na świecie turystyka morska i rekreacja wiadomości

15 lutego 2025   |   07:05   |   Źródło: Gazeta Morska   |   Opracował: Kamil Kusier   |   Drukuj

Lud Bajau  znani także jako Bajo  Badżowie  Morscy Cyganie  to lud zamieszkujący obszary morskie Azji Południowo-Wschodniej  głównie Filipiny  Malezję i Indonezję. Są znani ze swojego niezwykłego stylu życia - przez wieki żyli na łodziach  przemieszczając

Lud Bajau znani także jako Bajo Badżowie Morscy Cyganie to lud zamieszkujący obszary morskie Azji Południowo-Wschodniej głównie Filipiny Malezję i Indonezję. Są znani ze swojego niezwykłego stylu życia - przez wieki żyli na łodziach przemieszczając

Ludzie, którzy oddychają inaczej

To, co dla większości nurków jest ekstremalnym wyczynem, dla Bajau stanowi codzienność. Potrafią wstrzymać oddech na ponad 10 minut i zanurzyć się na głębokość 60-70 metrów bez jakiegokolwiek sprzętu. Sekret? Ich śledziona jest o 50% większa niż u przeciętnego człowieka – to naturalna adaptacja, dzięki której mogą magazynować więcej tlenu. Ewolucja dostosowała ich ciała do życia w toni wodnej, czyniąc ich niemal morskimi stworzeniami.

Polowanie w bezruchu

Pod wodą Bajau zachowują się jak rzeźby. Kiedy wypatrują ryby, zamierają w bezruchu, stają się częścią otoczenia. Nie wykonują gwałtownych ruchów, nie płoszą zdobyczy. Ich wzrok wytrenowany jest tak, że nawet w rozedrganym świetle głębin potrafią precyzyjnie dostrzec najmniejszy ruch. Gdy nadejdzie odpowiedni moment, błyskawicznie wystrzeliwują harpun, chwytają zdobycz i bez pośpiechu wynurzają się na powierzchnię.

Ostatni prawdziwi nomadzi mórz

Bajau nie zawsze mają stały ląd pod stopami. Tradycyjnie żyli na łodziach zwanych lepa-lepa, przemieszczając się w poszukiwaniu bogatych w ryby wód. Ich życie toczy się na granicy dwóch światów – między niebem a głębiną. Dziś wielu osiedla się na domach budowanych na palach, ale ich serca wciąż biją w rytmie morskich prądów.

Gdy inni wchodzą do oceanu jako goście, Bajau są w nim jak u siebie. Są ostatnimi ludźmi wody, strażnikami dawnej sztuki nurkowania, której nie można nauczyć się w żadnej szkole. Można ją jedynie odziedziczyć – razem z rytmem oddechu i tętnem morza.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Gazetę Morską". Codziennie aktualne informacje prosto z morza. Obserwuj gazetamorska.pl!

Kamil Kusier
redaktor naczelny

komentarze


wpisz treść
SKOMENTUJ
nick

Dodaj pierwszy komentarz