Trzy dekady oczekiwania. Polski program okrętów podwodnych nadal w impasie

Mimo geopolitycznego napięcia w regionie i apeli o wzmocnienie Marynarki Wojennej RP, program „Orka” wciąż nie doczekał się finalnej decyzji. Poseł Michał Woś żąda od Ministerstwa Obrony Narodowej jasnych deklaracji w sprawie harmonogramu, wykonawcy i zabezpieczenia zdolności bojowych. MON odpowiada: konsultacje rynkowe zakończone, trwają rozmowy międzyrządowe. Kiedy kontrakt? Nadal nie wiadomo.

marynarka wojenna na świecie nato polityka przemysł stoczniowy wiadomości

16 lipca 2025   |   19:00   |   Źródło: Gazeta Morska   |   Opracował: Kamil Kusier   |   Drukuj

fot. Thyssenkrupp Marine Systems

fot. Thyssenkrupp Marine Systems

Pytania z Sejmu: Co dalej z programem „Orka”?

W interpelacji poselskiej nr 10140 skierowanej do szefa MON, poseł Michał Woś (Suwerenna Polska) pyta o przyszłość programu „Orka”, który od lat pozostaje w sferze planów. Jak przypomina, rządowe zapowiedzi mówiły o podpisaniu umowy na nowe okręty podwodne do końca 2025 roku. Tymczasem w połowie 2025 nie ma nawet wybranego partnera do negocjacji kontraktowych.

– Nie tylko nie ma gwarancji zawarcia kontraktu, ale nawet nie wskazano konkretnego państwa ani producenta – podkreśla Michał Woś.

Według posła dalsze odwlekanie decyzji niesie realne ryzyko utraty kompetencji operacyjnych i technicznych Marynarki Wojennej RP w zakresie eksploatacji okrętów podwodnych.

Flota w rozsypce. Jeden okręt w służbie, dwa dla turystów i studentów

Obecnie Marynarka Wojenna RP dysponuje zaledwie jednym czynnym okrętem podwodnym – ORP „Orzeł”, jednostką projektu 877E „Warszawianka” (w nomenklaturze NATO "Kilo") pochodzącą z lat 80. XX wieku, pozyskaną z ZSRR. Jej stan techniczny od dawna budzi poważne wątpliwości, a prowadzone modernizacje mają charakter punktowy i nie zapewniają pełnej sprawności bojowej.

Pozostałe dwa okręty, wcześniej w linii – ORP „Sęp” i ORP „Bielik” – zostały wycofane z eksploatacji. Dziś pełnią funkcje muzealno-edukacyjne: „Sęp” można zwiedzać w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, a „Bielik” służy jako obiekt dydaktyczny w Akademii Marynarki Wojennej. Polska nie posiada tym samym żadnego systemu rotacyjnego ani pełnowymiarowego zaplecza szkoleniowego dla załóg okrętów podwodnych.

Geopolityka przyciska. Bałtyk coraz groźniejszy

W swoim wystąpieniu poseł Michał Woś odnosi się również do szerszego kontekstu strategicznego. Wskazuje, że brak decyzji w sprawie „Orki” osłabia nie tylko zdolności Marynarki Wojennej, ale także pozycję Polski i NATO w regionie Morza Bałtyckiego.

Zauważa wzrost aktywności rosyjskiej Floty Bałtyckiej oraz realne zagrożenia wynikające z trwającej wojny na Ukrainie. W jego ocenie, przeciągający się brak decyzji o wyborze dostawcy okrętów podwodnych stanowi „błąd strategiczny”.

MON odpowiada: zakończono analizy, trwają rozmowy G2G

W odpowiedzi udzielonej przez wiceministra Pawła Bejdę, Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że Agencja Uzbrojenia zakończyła etap konsultacji rynkowych. Odbyły się one na podstawie niejawnych dokumentów planistycznych i arkuszy potrzeb.

W ramach prac powołano Grupę Zadaniową, która przygotowała wymagania sprzętowe oraz studium wykonalności programu. Obecnie – jak wskazuje resort – prowadzone są międzyrządowe rozmowy (Government-to-Government, G2G) z państwami reprezentującymi potencjalnych wykonawców.

Nie przedstawiono jednak żadnych konkretnych dat, harmonogramów ani wskazania preferowanej oferty. MON nie odniosło się także do możliwości zastosowania rozwiązania pomostowego – czyli tymczasowego pozyskania używanych jednostek lub leasingu.

Kto w grze? Oferty rozpatrywane przez Polskę

Choć MON oficjalnie nie ujawniło listy oferentów, z wcześniejszych informacji Agencji Uzbrojenia wiadomo, że w konsultacjach uczestniczyło sześć państw i ich producenci:

  • Niemcy (TKMS) – typ 212CD: nowoczesny okręt z napędem niezależnym od powietrza (AIP), współużytkowany przez Niemcy i Norwegię.
  • Szwecja (Saab Kockums) – typ A26 Blekinge: modułowa konstrukcja z AIP i możliwością prowadzenia operacji specjalnych.
  • Włochy (Fincantieri) – typ U212 NFS: rozwinięcie niemieckiej konstrukcji z włoskimi modyfikacjami systemu dowodzenia.
  • Francja (Naval Group) – typ Scorpène: okręt eksportowy obecny m.in. w Indiach, Brazylii i Chile.
  • Hiszpania (Navantia) – typ S-80 Plus: nowa konstrukcja z AIP, zaprojektowana dla hiszpańskiej floty.
  • Korea Południowa (Hanwha Ocean) – typ KSS-III: największy z oferowanych okrętów, o zaawansowanym systemie uzbrojenia, dotąd nieeksportowany do Europy.

Nieoficjalnie mówi się, że obecne władze skłaniają się ku niemieckiemu typowi 212CD, jednak żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła.

W zawieszeniu. Realizacja programu „Orka” bez przełomu

Choć formalnie program „Orka” jest kontynuowany, jego realizacja utknęła na etapie analiz i rozmów techniczno-politycznych. MON nie określiło ani terminu podpisania kontraktu, ani harmonogramu realizacji, ani też nie przedstawiło planu zabezpieczenia zdolności bojowych Marynarki Wojennej w okresie przejściowym.

Ponad 30 lat po rozpoczęciu starań o pozyskanie nowej floty podwodnej Polska nie dysponuje żadnym zakontraktowanym okrętem, ani nawet przewidywaną datą zawarcia umowy. W obliczu zagrożeń na wschodzie i niestabilności w regionie, brak jasnej decyzji o przyszłości floty podwodnej RP może mieć długofalowe konsekwencje nie tylko dla Marynarki Wojennej RP, ale dla całego systemu bezpieczeństwa państwa.

Postaw nam kawę, a my postawimy na dobrą morską publicystykę! Wspieraj Gazetę Morską i pomóż nam płynąć dalej - kliknij tutaj!

Kamil Kusier
redaktor naczelny

komentarze


wpisz treść
nick
SKOMENTUJ

Dodaj pierwszy komentarz