Realne inwestycje czy gra pod wybory? Kilometrowa strata Elbląga na politycznych rozgrywkach
Polska scena polityczna staje się areną walki o przyszłość portów morskich, a w szczególności portu w Elblągu, który znajduje się w centrum debaty. Choć politycy rządu Donalda Tuska zapowiadali szybki rozwój infrastruktury, to w rzeczywistości mamy do czynienia z opóźnieniami, kontrowersjami i unieważnionymi przetargami, które ważą na dalszym rozwoju nie tylko portu, ale i całego regionu, choć mowa tu o 900-metrowym odcinku toru podejściowego.
biznes gospodarka morska polityka porty wiadomości06 lutego 2025 | 07:07 | Źródło: Gazeta Morska | Opracował: Kamil Kusier | Drukuj
fot. Zarząd Portu Morskiego Elbląg
Kacper Płażyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, ostro skrytykował rządzących za niewykorzystanie szansy na poprawę sytuacji w Elblągu.
- Rząd unieważnił przetarg - który sam rozpisał - na wykonanie dokumentacji przetargowej na pogłębienie ostatniego odcinka toru wodnego do portu w Elblągu. Ten rząd nie jest nawet w stanie przez półtora roku zrealizować przetargu na wykonanie dokumentacji, a co dopiero samego pogłębienia, które jest niezbędne, żeby zrealizowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości inwestycja budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną zaczęła przynosić realne ekonomiczne korzyści i napędzać rozwój regionu i całej Polski – mówił Kacper Płażyński.
W podobnym tonie wypowiedział się Andrzej Śliwka, poseł PiS, który również nie szczędził słów krytyki w stronę rządu Donalda Tuska.
- Okazuje się, że tak jak PO nigdy nie chciała przekopu Mierzei Wiślanej, tak teraz podejmuje działania mające na celu doprowadzenie na skraj upadłości port morski w Elblągu. Gdyby rządzący Elblągiem zgodzili się na naszą propozycję ponad 2 lata temu, dziś moglibyśmy w pełni korzystać z potencjału portu morskiego w Elblągu. Niestety wybrali wojnę polityczną zamiast współpracy - dodał były wiceminister aktywów państwowych.
Przewodniczący Komitetu Politycznego PiS, Mariusz Błaszczak, również w mocnych słowach odniósł się do działań opozycji, podkreślając, że Platforma Obywatelska "oszukała Polaków".
- Znowu oszukali Polaków. Rafał Trzaskowski złożył dwa tygodnie temu obietnicę, kiedy mówił, że Elbląg znowu będzie portem morskim. Okazało się to pustą obietnicą. Ten rząd tylko mówi, a nic nie robi – stwierdził Mariusz Błaszczak, dodając, że propozycja rządu PiS na współpracę z samorządem Elbląga została odrzucona, co doprowadziło do zastoju w rozwoju portu.
Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, często powtarza o potrzebie inwestycji w polskie porty. Zwłaszcza w ich rozbudowę.
- Rozbudowa portów w Ustce, Darłowie, a także szlak wodny przez Mierzeję Wiślaną prowadzący do Elbląga to inwestycje, które wspierają rozwój całego regionu. Musimy stawiać na rozwój morskiej infrastruktury, patrząc na gospodarkę i na aspekty bezpieczeństwa naszego państwa – dodał Rafał Trzaskowski.
Podczas swojej ostatniej wypowiedzi w Gdańsku, gdzie towarzyszyła mu prezydent Aleksandra Dulkiewicz, zastępca Donalda Tuska zwrócił uwagę na kluczowe inwestycje infrastrukturalne, w tym budowę terminalu LNG i szlaku wodnego przez Mierzeję Wiślaną, który ma prowadzić do Elbląga. Kilka dni wcześniej w Elblągu mówił, że miasto potrzebuje impulsu do rozwoju.
- Elbląg, to jedno z tych miast w Polsce, które potrzebują dużego impulsu do rozwoju. Inwestycji. Nowych miejsc pracy. Dlatego bardzo się cieszę, że obecny rząd wysłuchał głosu tutejszego samorządu i nada sens przekopowi Mierzei Wiślanej. Pogłębimy tor wodny i rozbudujemy port - dzięki temu do miasta będą mogły wpływać duże jednostki. W przeciwieństwie do rządu PiS nie chcemy toczyć sporów z lokalnymi władzami, tylko z nimi współpracować. Nie chcemy inwestycji dla efektu propagandowego, tylko dla ludzi. Na tym polega zdrowy rozsądek. Takie podejście do inwestycji nareszcie tworzy realną szansę na rozwój całego regionu - mówił Rafał Trzaskowski na spotkaniu z mieszkańcami.
Czy wypowiedzi kandydata Platformy Obywatelskiej na urząd Prezydenta RP to bardziej gra wyborcza niż rzeczywista troska o rozwój regionu? Krytykowanie rządu PiS za opóźnienia, podczas gdy elbląski port stoi w martwym punkcie, stawia pytanie, dlaczego Rafał Trzaskowski i jego ugrupowanie nie podjęli skutecznych działań, gdy mają ku temu okazję. Przez to port pozostaje w stagnacji.
Unieważniony przetarg z powodu wady. Czy Elbląg doczeka się inwestycji?
Urząd Morski w Gdyni ogłosił unieważnienie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego na opracowanie dokumentacji projektowej dla budowy toru wodnego na rzece Elbląg. Decyzja ta została podjęta z powodu błędów proceduralnych, a także wątpliwości co do oszacowania przedmiotu zamówienia.
- Nie oznacza to rezygnacji z realizacji ww. zamówienia. W najbliższych dniach zostanie opublikowane nowe postępowanie na realizację tego zadania – zapewnił Urząd Morski w Gdyni.
Elbląg czeka na dokończenie drogi wodnej. Ile potrwa opóźnienie?
Choć rząd zapowiadał, że we wrześniu 2025 roku do Elbląga wpłyną pierwsze statki, już teraz wiadomo, że inwestycja nie zostanie ukończona zgodnie z pierwotnym planem. Brak pogłębienia ostatniego odcinka toru wodnego na rzece Elbląg sprawił, że port nadal nie jest w pełni funkcjonalny.
– Poprzedni rząd wydał już prawie 2 miliardy złotych na przekop, który jest praktycznie nieużyteczny. Ta inwestycja musi być w końcu sensowna, dlatego podjęliśmy już działania, aby do Elbląga mogły wkrótce wpływać duże statki o długości 100 metrów i zanurzeniu 4,5 metra - mówił w marcu 2024 roku wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
Jak widać, ostateczny termin zakończenia inwestycji wciąż pozostaje pod znakiem zapytania. Choć rząd zapewnia, że prace pogłębiarskie zostaną ukończone, doświadczenie z podobnymi projektami w Polsce pokazuje, że nie można wykluczyć kolejnych przesunięć. Każde opóźnienie oznacza straty dla gospodarki regionu i dalsze wstrzymanie rozwoju elbląskiego portu, który miał stać się ważnym punktem na mapie transportu wodnego. Czy tym razem uda się dotrzymać obietnic, czy też Elbląg będzie musiał czekać jeszcze dłużej?
Tor wodny do Elbląga. 900 metrów absurdu politycznego
Tor wodny prowadzący do Elbląga będzie miał szerokość 36 metrów i głębokość 5 metrów na kluczowych odcinkach: od punktu P1 (przy oczyszczalni ścieków) do punktu P2 (rozwidlenie rzeki Elbląg i Kanału Jagiellońskiego) oraz dalej – od punktu P2 do portu, zlokalizowanego w pobliżu mostu Unii Europejskiej. W ramach inwestycji umocnione zostaną brzegi rzeki, a na rozwidleniu rzeki i kanału powstanie obrotnica o średnicy 160 metrów, umożliwiająca bezpieczne manewrowanie statkom.
Całkowita długość drogi wodnej prowadzącej z Zatoki Gdańskiej do Elbląga wyniesie niemal 23 km. Trasa obejmuje ponad 10 km przejścia przez Zalew Wiślany, podobnej długości odcinek na rzece Elbląg oraz około 2,5 km fragmentu, w skład którego wchodzą śluza, port zewnętrzny i stanowisko postojowe. Docelowo zarówno kanał, jak i cały tor wodny, osiągną głębokość 5 metrów, zapewniając swobodny ruch większych jednostek.
Elbląg może stać się ważnym węzłem logistycznym
W obliczu zapowiadanych nowych przetargów i projektów infrastrukturalnych, wszelkie opóźnienia i kontrowersje jedynie utrudniają realizację celów, które mogłyby znacząco poprawić sytuację portu w Elblągu oraz całego regionu. Inwestycje w infrastrukturę morską i śródlądową to nie tylko szansa na rozwój lokalnej gospodarki, ale także na zwiększenie znaczenia polskich portów w kontekście krajowego i międzynarodowego transportu. Niestety, zamiast skoordynowanych działań i odpowiedzialnych decyzji, obserwujemy polityczne przepychanki, które w efekcie mogą kosztować nas wszystkich cenne lata opóźnień.
Port w Elblągu, który ma potencjał stać się ważnym węzłem logistycznym dla regionu, od lat boryka się z problemami wynikającymi z braku konsekwencji w działaniach decydentów. Z jednej strony słyszymy zapowiedzi inwestycji i zapewnienia o wsparciu, z drugiej – wciąż nie brakuje sporów, które spowalniają realny postęp. Tymczasem w grze są nie tylko kwestie infrastrukturalne, ale także rozwój lokalnych przedsiębiorstw, nowe miejsca pracy i wzrost atrakcyjności gospodarczej całego województwa. Każdy miesiąc zwłoki to nie tylko stracone szanse, ale także konkretne straty.
Niestety, w Polsce zbyt często wielkie projekty infrastrukturalne stają się zakładnikami partyjnych interesów i politycznych rozgrywek. Zamiast efektywnej współpracy różnych szczebli administracji i skupienia na długofalowych korzyściach dla obywateli, mamy do czynienia z blokowaniem inicjatyw i przeciąganiem decyzji. Jeśli nie zmieni się podejście do zarządzania takimi projektami, ryzykujemy, że kolejne lata upłyną na sporach zamiast na budowie nowoczesnej i efektywnej infrastruktury.
zobacz też
Śledźcie nas na portalu X, aby być na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami | gazetamorska.pl!
Kamil Kusier
redaktor naczelny
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz
zobacz też
System oświetleniowy Hali Kadłubowej PGZ SW nagrodzony w konkursie „Najlepsza Inwestycja Oświetleniowa 2024”
Kluczowe inwestycje w kaliskiej elektrociepłowni na finiszu
Fundacja ORLEN dla Pomorza przyznała granty. 4 miliony zł dla 10 podmiotów. Kto i co skorzysta?
V Samorządowy Kongres Trójmorza i Forum Gospodarcze. Prezydent RP Andrzej Duda: Trójmorze to szansa dla Polski
Dzień Dostawcy w Equinor i Polenergii. Nowe perspektywy współpracy w morskiej energetyce wiatrowej
Port Antwerpia-Brugia umacnia więzi z Indiami
Nabrzeże Węglowe w gdańskim porcie zostanie przebudowane. Wzrasta atrakcyjność Portu Wewnętrznego
Polska na fali innowacji. "We did it in Poland" promuje krajowe sukcesy
Dobre wyniki Polenergii. EBITDA w górę dzięki produkcji energii z wiatru i słońca
PGE podpisała z LG Energy Solution Wrocław umowę na budowę jednego z największych magazynów energii elektrycznej
REKLAMA