Za drony nad Kopenhagą odpowiadają Rosjanie? Trop prowadzi na statek na Morzu Bałtyckim

W poniedziałkowy wieczór duńskie lotnisko Kastrup zostało sparaliżowane na cztery godziny w wyniku pojawienia się nad portem lotniczym kilku dużych dronów. Incydent, oceniany przez premier Mette Frederiksen jako „najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę krytyczną Danii”, może mieć bezpośredni związek z ruchem statków na Morzu Bałtyckim.

bezpieczeństwo lotnictwo na świecie transport i spedycja wiadomości

24 września 2025   |   07:41   |   Źródło: Gazeta Morska / PAP   |   Opracował: Kamil Kusier   |   Drukuj

fot. Wolfgang Berthel / Vessel Finder

fot. Wolfgang Berthel / Vessel Finder

Według ustaleń duńskich mediów, jedna z hipotez śledczych zakłada, że bezzałogowce mogły wystartować z jednostek znajdujących się w pobliżu cieśniny Sund i wybrzeży Zelandii.

TV2 wskazuje na rosyjski frachtowiec Astrol-1, który w poniedziałek przepływał przez Sund, kierując się z Archangielska do Petersburga. Z kolei dziennik Ekstra Bladet zwrócił uwagę na tankowiec Pushpa, pływający pod banderą Beninu i objęty sankcjami za przewóz rosyjskiej ropy. W chwili zdarzenia jednostka znajdowała się na południowy wschód od Zelandii i była eskortowana przez niemiecki okręt straży przybrzeżnej.

Trzeci trop prowadzi do norweskiego frachtowca Oslo Carrier 3, który operował w bezpośrednim sąsiedztwie Kastrup. Armator potwierdził, że wśród załogi znajdują się rosyjscy marynarze, ale stanowczo zaprzeczył, by na pokładzie znajdowały się drony.

Ekspert ds. systemów bezzałogowych, dr Kjeld Jensen z Uniwersytetu Południowej Danii, podkreśla, że technicznie możliwe jest uruchomienie dronów z pokładu frachtowca. Niewykluczone także, że urządzenia zostały celowo zatopione w morzu, aby zatrzeć ślady po operacji.

Policja duńska potwierdza, że scenariusz zakładający start dronów z jednostek pływających jest obecnie analizowany. Sprawca – według służb – działał w sposób kompetentny i dobrze przygotowany.

Incydent nad Sundem, w bezpośrednim sąsiedztwie kluczowych szlaków żeglugowych, budzi poważne obawy o bezpieczeństwo infrastruktury transportowej i morskiej w regionie Bałtyku.

Postaw nam kawę, a my postawimy na dobrą morską publicystykę! Wspieraj Gazetę Morską i pomóż nam płynąć dalej - kliknij tutaj!

Kamil Kusier
redaktor naczelny

komentarze


wpisz treść
nick
SKOMENTUJ

Dodaj pierwszy komentarz