Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Pomorskie szlaki polskiego oporu

14 lutego 2025 r. po raz pierwszy obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Ten dzień oddaje hołd bohaterom konspiracyjnej walki o wolność Polski, w tym również tym, którzy działali na morzu, transportując broń, ludzi i informacje, by wesprzeć polski ruch oporu.

historia wiadomości

14 lutego 2025   |   17:17   |   Źródło: Gazeta Morska   |   Opracował: Kamil Kusier   |   Drukuj

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej / fot. IPN

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej / fot. IPN

Morski wymiar konspiracji

Choć Armia Krajowa kojarzona jest przede wszystkim z walką lądową i miejską dywersją, jej działalność miała też istotny morski wymiar. Już od początków wojny, polscy marynarze i ludzie morza, zarówno w kraju, jak i na emigracji, wspierali wysiłki ruchu oporu.

Polska flota handlowa odegrała istotną rolę w wojennych operacjach transportowych, wspierając alianckie działania po kampanii wrześniowej 1939 roku. Statek "Batory" uczestniczył w ewakuacji polskich żołnierzy i cywilów na Zachód oraz w przewozie alianckich wojsk i zaopatrzenia. Choć nie ma jednoznacznych dowodów na bezpośrednie zaangażowanie polskich statków w operacje Armii Krajowej, istnieje możliwość, że jednostki te, operując w ramach szerszych alianckich struktur, pośrednio wspomagały działania ruchu oporu, ułatwiając transport ludzi i informacji.

Kurierzy i tajne przerzuty

Podziemne państwo polskie korzystało z pomocy marynarzy i rybaków, którzy ryzykując życiem, przewozili przez Bałtyk meldunki i ludzi. Szlak wiodący z okupowanej Polski przez szwedzkie wybrzeże był jednym z kluczowych korytarzy komunikacyjnych dla polskiego wywiadu i Armii Krajowej. Rybacy z Pomorza brali udział w ukrywaniu uciekinierów i dostarczaniu informacji do sojuszniczych baz.

Szczególnie ważna była operacja przerzutu emisariusza rządu RP w Londynie – Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który w 1943 roku przez neutralną Szwecję dotarł do Polski, przywożąc instrukcje dla podziemia. Trasa przez Bałtyk była używana również do przerzutu radiostacji i dokumentów, które umożliwiły skuteczniejszą koordynację akcji dywersyjnych.

Gryf Pomorski, sieci wywiadowcze i operacja "Synteza"

TOW „Gryf Pomorski” mocno współpracowała z sieciami wywiadowczymi AK krypt. „Lombard” i „Bałtyk”. Obie te struktury zajmowały się zdobywaniem informacji o ruchach wojsk niemieckich, infrastrukturze portowej oraz działaniach Kriegsmarine na Bałtyku. Dzięki danym uzyskanym przez te sieci, alianci mogli lepiej planować swoje operacje i ataki na strategiczne cele.

Gryf Pomorski odegrał duże znaczenie w akcji wywiadu Armii Krajowej pod kryptonimem „Synteza”, która miała na celu zlokalizowanie i rozpoznanie technologii produkcji benzyny syntetycznej w fabryce Hydriewerke Politz (Police). Dzięki zdobytym informacjom alianci mogli skuteczniej planować naloty na kluczowe dla niemieckiej gospodarki wojennej obiekty przemysłowe.

Armia Krajowa nie ograniczała się tylko do operacji lądowych – prowadziła również akcje sabotażowe w portach. W Gdyni, Gdańsku i Szczecinie jej ludzie prowadzili działania wymierzone w niemieckie statki transportowe oraz infrastrukturę portową. Organizacja "Gryf Pomorski", współpracująca z AK, przeprowadzała akcje niszczenia niemieckich łodzi patrolowych i sabotowania zaopatrzenia Kriegsmarine.

Polscy konspiratorzy dokonywali ataków na okręty zaopatrujące niemieckie garnizony na wschodzie, co zakłócało niemiecką logistykę i wzmacniało działania aliantów.

Pamięć o bohaterach

Obchodzony po raz pierwszy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej jest okazją do przypomnienia o wszystkich aspektach działalności AK – również tych mniej znanych, związanych z morzem. Instytut Pamięci Narodowej zaplanował na ten dzień szereg wydarzeń, w tym specjalne wystawy w muzeach marynistycznych oraz rekonstrukcje historyczne w portach polskiego wybrzeża.

Zarówno w Gdyni, jak i w innych miastach nadmorskich, zapłoną znicze pamięci dla tych, którzy walczyli nie tylko w lasach i miastach, ale również na morzu, wspierając niepodległościowy wysiłek Polski.

Morska historia Armii Krajowej to dowód, że polski opór miał szeroki zasięg – od lądu, przez powietrze, aż po fale Bałtyku. W dzień poświęcony Żołnierzom AK warto pamiętać o tych, którzy na wodzie ryzykowali życiem dla wolnej Polski.

– Polskie Państwo Podziemne było zjawiskiem unikatowym w historii świata, podobnie jak Armia Krajowa, która w momencie swojego powstania, kiedy gen. Władysław Sikorski w 1942 roku przeformował Związek Walki Zbrojnej w AK, liczyła 100 tys. żołnierzy. Ale już dwa lata później – prawie 400 tys. żołnierzy – zaznaczył Prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystości na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Prezydent podkreślił, że ci młodzi ludzie wierzyli, że mimo okupacji sowieckiej uda się odzyskać wolne, suwerenne, niepodległe państwo.

– Mimo że byli słabo uzbrojeni, czasem w ogóle, walczyli w oddziałach partyzanckich, w powstaniu warszawskim, wszędzie tam, gdzie byli potrzebni; wykonywali wyroki Polskiego Państwa Podziemnego na zbrodniarzach, bandytach niemieckich, którzy mordowali ludność cywilną – mówił Andrzej Duda.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Gazetę Morską". Codziennie aktualne informacje prosto z morza. Obserwuj gazetamorska.pl!

Kamil Kusier
redaktor naczelny

komentarze


wpisz treść
SKOMENTUJ
nick

Dodaj pierwszy komentarz