Bitwa pod Oliwą - triumf polskiej floty w walce ze Szwedami
28 listopada 1627 roku na redzie Gdańska rozegrała się bitwa morska, która na trwałe wpisała się w historię polskiej marynarki wojennej. Polskie okręty, pod dowództwem Arenda Dickmanna, stanęły do walki ze szwedzką eskadrą. Choć starcie nie zmieniło znacząco sytuacji militarnej, miało ogromne znaczenie moralne, pokazując, że polska flota była w stanie skutecznie przeciwstawić się szwedzkiej potędze morskiej.
historia marynarka wojenna wiadomości17 września 2024 | 10:40 | Opracował: Daniel Nawrocki / Gazeta Morska | Drukuj
Ilustracja Bitwa pod Oliwą 1627 Stefan Płużański. Źródło domena publiczna
Siły stron
Flota polska, choć skromniejsza od szwedzkiej, była dobrze zorganizowana. Na czele stał Arend Dickmann, który objął dowództwo nad polskimi okrętami z powodu choroby ówczesnego admirała Wilhelma Appelmanna. Obok niego funkcje dowódcze pełnili kapitanowie Jan Storch (piechota morska) i Herman Witte (artyleria okrętowa).
Polskie siły liczyły 10 okrętów uzbrojonych w 179 dział oraz 1160 marynarzy i żołnierzy.
Szwedzi posiadali 6 okrętów z 122 działami i 700 marynarzami. Najważniejszymi jednostkami floty szwedzkiej były galeony "Tigern" oraz "Solen". Właśnie te dwa okręty odegrały kluczową rolę w bitwie, która miała miejsce na wodach Zatoki Gdańskiej.
Przebieg bitwy
Bitwa rozpoczęła się, gdy polskie okręty zbliżyły się do szwedzkiej eskadry płynącej od Helu. "Tigern", okręt admiralski Szwedów, został zaatakowany przez polski galeon "Święty Jerzy". Po ostrzale z dział doszło do abordażu, w którym polscy żołnierze zdobyli wrogą jednostkę. Kluczową rolę w tym starciu odegrała także pinka "Panna Wodna", która ostrzeliwała "Tigerna" od rufy, pomagając w przejęciu okrętu.
Drugi kluczowy moment bitwy miał miejsce, gdy galeon "Wodnik" zmierzył się z potężnym szwedzkim "Solenem". Walka była zacięta, a przewagę Polacy uzyskali dopiero po nadejściu posiłków w postaci fluty "Biały Lew". W desperackim geście szyper szwedzkiego "Solena" zdecydował się na dramatyczny krok – wysadził okręt, co doprowadziło do jego zatonięcia.
Konsekwencje i upamiętnienie
Zwycięstwo polskiej floty miało przede wszystkim znaczenie moralne. Udało się nie tylko przełamać szwedzką blokadę portu gdańskiego, ale także pokazać Europie, że polska flota była zdolna do skutecznego działania na morzu. Niestety, w końcowej fazie bitwy od zabłąkanej kuli zginął Arend Dickmann, polski dowódca, który został później pochowany z honorami w gdańskiej bazylice Mariackiej.
Pamięć o Bitwie pod Oliwą jest do dziś żywa. Na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie widnieje napis "OLIWA 28 XI 1627", a w Gdańsku i Gdyni istnieją liczne miejsca, które upamiętniają to wydarzenie. Szczególne znaczenie ma pomnik Bitwy pod Oliwą w gdańskiej Oliwie, gdzie ulicami miasta prowadzą aleje noszące imiona bohaterów tego starcia.
Odwiedź nas na gazetamorska.pl.
Daniel Nawrocki
redaktor
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz
zobacz też
80 lat „Dziennika Bałtyckiego”. Powrót na morze i do historii Pomorza
Rok 2026 rokiem Gdyni. Morskie serce Polski w centrum narodowej pamięci i nowoczesności
Noc Muzeów 2025 w Świnoujściu. Historia i przyszłość spotykają się przy MV Kuna
105 lat temu w Pucku utworzono pierwszy port wojenny w Polsce
Historia Smoleńska. Sztorm pamięci na morzu niepogodzonej historii
Nowe życie podwodnych skarbów. Dofinansowanie dla Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie
Zgon przed narodzeniem, czyli o Centralnym Porcie Węglowym
Spacer Śladami Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku
Sensacyjne odkrycie nad Bałtykiem: 2500-letni sztylet z epoki halsztackiej odsłonięty przez naturę
Bitwa o Kołobrzeg. Krwawa walka polskich żołnierzy o dostęp do Bałtyku i powrót nad morze
REKLAMA