Zaginął żeglarz na Zatoce Puckiej. Co stało się ze sternikiem jachtu Chimaera?
Od czwartku 25 września trwa akcja poszukiwawcza na Zatoce Puckiej. Służby morskie, lądowe i powietrzne od niemal trzech dni przeszukują akwen w rejonie Rybitwiej Mielizny, by odnaleźć 37-letniego żeglarza, sternika jachtu Chimaera.
bezpieczeństwo policja pomorze ratownictwo morskie straż graniczna wiadomości28 września 2025 | 16:20 | Źródło: Gazeta Morska | Opracował: Kamil Kusier | Drukuj

fot. MSPiR SAR
Ostatni kontakt ze sternikiem jachtu Chimaera
Jak poinformował dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, Sebastian Kluska, ostatni kontakt ze sternikiem miał miejsce w czwartek. Od tego momentu mężczyzna nie odpowiadał na próby nawiązania łączności.
– To jest sytuacja, w której liczy się każda minuta. Rozpoczęliśmy działania od razu po otrzymaniu informacji o zaginięciu – powiedział Sebastian Kluska.
Poszukiwania na Zatoce Puckiej prowadzone przez SAR
Pierwsze działania ratownicze rozpoczęto w piątkowy wieczór w rejonie Rybitwiej Mielizny. W akcję zaangażowano statki ratownicze SAR „Sztorm” i „Wiatr”, Brzegową Stację Ratowniczą Władysławowo, Policję, Morski Oddział Straży Granicznej oraz śmigłowiec ratowniczy.
Poszukiwania prowadzone były przez całą noc i są kontynuowane w kolejnych dniach. Do akcji włączyły się także Brzegowa Stacja Ratownicza Świbno, Brzegowa Stacja Ratownicza Władysławowo, Policja oraz Ochotnicza Straż Pożarna w Karwi.
– Poszukiwania prowadzone są zarówno na powierzchni wody, jak i pod jej taflą. Do akcji włączono między innymi robota ROV, który umożliwia przeszukiwanie trudno dostępnych miejsc – dodał dyrektor MSPiR.
Trudne warunki na Rybitwiej Mieliźnie
Rybitwia Mielizna to akwen wyjątkowo wymagający. Płytkie wody, silne prądy oraz zmienna hydrologia sprawiają, że działania są trudne i czasochłonne.
Mimo to akcja trwa bez przerwy. Ratownicy podkreślają, że liczy się każda godzina.
– Każda godzina ma znaczenie. Jesteśmy zdeterminowani, by odnaleźć tego człowieka – zaznaczył Sebastian Kluska.
Jedna z największych akcji ratowniczych na Bałtyku w ostatnich tygodniach
Poszukiwania sternika jachtu Chimaera to jedna z największych operacji ratowniczych ostatnich tygodni na polskim wybrzeżu. Wspólne działania SAR, Straży Granicznej, Policji i lokalnych służb ratowniczych, a także użycie nowoczesnych technologii, takich jak roboty podwodne ROV, pokazują, jak kluczowa jest koordynacja i przygotowanie.
To także przypomnienie dla środowiska żeglarskiego, że bezpieczeństwo na morzu wymaga odpowiedniego planowania, sprawnego sprzętu i niezawodnych systemów łączności.
Postaw nam kawę, a my postawimy na dobrą morską publicystykę! Wspieraj Gazetę Morską i pomóż nam płynąć dalej - kliknij tutaj!
Kamil Kusier
redaktor naczelny
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz
zobacz też
ADF wspiera państwa Pacyfiku w walce z nielegalnymi połowami
Polska wchodzi na orbitę niezależności. 11 listopada w kosmos polecą cztery wojskowe satelity
Kutry z Ustki zawrócone do portu po kontroli Straży Granicznej
ORP Gen. T. Pułaski szkolił się na Bałtyku. Ćwiczebne strzelanie torpedowe MU-90 przy współpracy z ORP Maćko
Polskie systemy antydronowe z Gdyni w służbie bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie
Belgia stawia na modernizację marynarki wojennej. Okręt M940 Oostende wyznacza standardy nowoczesnej wojny minowej
Hiszpania buduje „chmurę bojową” dla floty. Navantia liderem nowej ery systemów morskich
Sprawna akcja służb po niewielkim wycieku substancji ropopochodnej w Porcie Ustka
Zr.Ms. Pelikaan rusza z pomocą dla Jamajki po huraganie Melissa. Okręt opuścił bazę w Curaçao
Na plaży w Ustce znaleziono drona. Służby wojskowe zabezpieczyły teren
REKLAMA